Stanowczo za blisko!
Tradycyjnie, jak co roku, planowaliśmy z żoną małe przyjęcie imieninowe, na sobotę 2 września. Anny jest w lipcu a Eugeniusza w grudniu, więc uznaliśmy, że we wrześniu będzie idealnie. Coś nie wyszło, pomyślałem, kiedy z ust mojej ślubnej usłyszałem, że musimy o tydzień imprezę przesunąć. Nie pytałem dlaczego. No i wtedy przypomniało mi się, że …