Co z tą edukacją?

Kiedy zobaczyłem portowe dźwigi wiedziałem, że to już blisko. Jadąc autostradą A1 jest takie miejsce,
z którego roztacza się piękny widok na Trójmiasto, pod warunkiem, że jest ładna pogoda. Tego dnia,
czyli 24 czerwca 2023 roku aura dopisała, mimo tego, że rankiem kiedy wyjechałem z domu padał
deszcz i nic nie zwiastowało, że zrobi się tak pięknie i ciepło.
Tak więc w doskonałym nastroju, zmierzałem na Wały Piastowskie 1 w Gdańsku, gdzie Wataha Głosu
Obywatelskiego zorganizowała kolejną Konferencję. Tytuł a właściwie myśl przewodnia Wydarzenia,
zwiastowały ucztę intelektualną, emocje i solidny ładunek wiedzy. Tym razem jako hasło i jednocześnie
zaproszenie na konferencję padło pytanie: „Rodzicu, czy naprawdę tego chcesz?”. Zagadkowe,
intrygujące i prowokacyjne miało sprawić, że sala wypełni się gośćmi zainteresowanymi stanem polskiej
edukacji a zwłaszcza tym, co w systemie oświaty dzieje się i wprowadzane jest tak naprawdę bez wiedzy
rodziców. Zdaję sobie sprawę, że może to brzmieć dziwnie i niewiarygodnie ale kolejni prelegenci
zabierający głos, rozwiewali mogące się rodzić wątpliwości. Niestety wygląda na to, że art. 48
Konstytucji, mówiący o prawie rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami,
może być i jest zagrożony.
Przyjrzyjmy się więc temu, co działo się w sali konferencyjnej, na pierwszym piętrze Centrum Biznesu
Zieleniak w Gdańsku. Program Konferencji był dostępny w widocznych miejscach ale mimo to
prowadzący ją Andrzej Poneta zapowiedział wszystkich prelegentów, wzbudzając szczególne
zainteresowanie dla 11-letniej Mileny Jaworowskiej. To jak dotąd najmłodsza osoba w roli wykładowcy
w historii konferencji WGO.
„Hodowanie pokolenia bez wiedzy i kompetencji – unijna utopia puka do drzwi polskich szkół”. Tak
można w dużym skrócie opisać temat wystąpienia autora tych słów. Bartosz Kopczyński, Prezes
Towarzystwa Wiedzy Społecznej w Toruniu i sygnatariusz Ruchu Ochrony Szkoły przedstawił, jakie
zagrożenia dla wychowania i edukacji naszych dzieci niesie „edukacja włączająca/inkluzywna”. Moi
synowie są na etapie przygotowania dzieci, moich wnuków, do edukacji szkolnej i dla mnie informacje
o tym co może dla nich oznaczać edukacja włączająca, są przerażające. To nie może się wydarzyć. To
trzeba zatrzymać!
Krzysztof Kasprzak, Członek Zarządu Fundacji Życie i Rodzina, zaczął od stwierdzenia że jesteśmy na
wojnie i ją przegrywamy. Trochę to przeczy jego tezie, że z lobby LGBT da się wygrać w 5 lat ale właściwie
nie ma tu sprzeczności, co udowodnił podczas swojej prelekcji. Doskonałe, niezwykle konkretne
wystąpienie, nasycone świetnymi hasłowymi radami jak walczyć z ideologią zatruwającą nasze szkoły,
dla mnie osobiście było odkryciem. Muszę tu przytoczyć klika zdań Pana Krzysztofa, takich które
uzasadnią mój zachwyt: „nazizm był domeną Niemców a pedofilia jest domeną homoseksualistów”
a to dlatego, że „1 do 5% populacji stanowią osoby homoseksualne, które odpowiadają za 40% czynów
pedofilskich”. Wyeksponowanie takich informacji i skupienie się na ofiarach, to właściwa metoda walki
z tym złem. „Jesteśmy na wojnie czy w lunaparku?” zapytał Pan Krzysztof Kasprzak dopowiadając, że
albo walczymy o nasze dzieci, albo puszczamy baloniki. Nie wygramy tej walki, jeśli właściwie nie
zdefiniujemy przeciwnika, którym są bezkompromisowe, odporne na jakiekolwiek argumenty
środowiska lewicowe. Należy im uniemożliwić działanie a nie szukać porozumienia, którego oni nie
chcą. Lewica nie jest wszechmocna i można z nią wygrać. Jeśli uświadomimy sobie, że stawką są nasze
dzieci to nie mamy wyboru.
Magdalena Czarnik, Koordynator Ruchu Ochrony Szkoły, Prezes Stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci,
przedstawiła porażające informacje o toczącym się już w naszych szkołach procesie tworzenia tak
zwanych SCEW-ów (Specjalistyczne Centrum Edukacji Włączającej). Za 25 miliardów złotych
pochodzących z Unii Europejskiej, w miejsce naszych szkół, powstają tak naprawdę zakłady opiekuńczo-
terapeutyczne, w których jak twierdzą pomysłodawcy, mogą a nawet powinni być zatrudniani
nauczyciele z różnymi schorzeniami neurologicznymi. Smaczku całej tej sprawie dodaje informacja, że
departament który tym zarządza w ministerstwie edukacji, podlega bezpośrednio premierowi
Morawieckiemu. Można więc zadać pytanie czyje polecenia wykonuje premier rządu skoro objął tę
sprawę osobistym nadzorem. Mechanizm finansowania i wdrażania bardzo przypomina to, co zostało
zrobione ze służbą zdrowia podczas pandemii. Wielkie pieniądze odsunęły na bok prawo, rozsądek
i etykę. Mówiąc wprost, celem całej operacji jest zniszczenie edukacji poprzez obniżenie jej jakości
a wszystko to pod pozorem dbałości o osoby niepełnosprawne. Przed nami, ludźmi świadomymi, staje
w związku z tym jedno z największych wyzwań. Stawką w tej walce Dawida z Goliatem jest być albo nie
być naszego narodu. Nie jest możliwe aby w kilku zdaniach przekazać tak istotne treści, dlatego odsyłam
do zapisów filmowych konferencji.
Jak wygląda szkoła oczami dzieci? Tego mogliśmy się dowiedzieć z wystąpienia 11-letniej Mileny
Jaworowskiej. Najważniejszy przekaz jaki odebrałem słuchając Mileny to to, że dzieci widzą co próbuje
się zrobić w polskich szkołach, jak podstępnie wprowadza się do nich obce i wrogie ideologie. Wszystko
jak zawsze pod płaszczykiem dbałości o przyszłość i dobro młodego pokolenia. Milena zakończyła swoje
wystąpienie wezwaniem do odśpiewania Roty. To był bardzo podniosły moment.
Słuchałem prelegentów i wydawało mi się, że to co do tej pory wybrzmiało wystarczy aby stwierdzić, iż
jest tragicznie z polską edukacją. Kolejna prelegentka, mówiąc językiem młodzieży, dosypała jeszcze do
pieca. Grażyna Lubszczyk, Wiceprezes Stowarzyszenia „Nauczyciele Dla Wolności”, przedstawiła
zagrożenia jakie niesie wprowadzana tylnymi drzwiami do szkół i przedszkoli ideologia mająca zachwiać
tożsamością płciową dzieci. Jak zareagowałbyś Rodzicu, gdybyś usłyszał od swojego kilkuletniego syna
pytanie, dlaczego nie kupiłeś mi sukienki? Przecież pani w przedszkolu powiedziała, że ja mogę chodzić
w sukience. Brzmi to strasznie i śmiesznie, ale z całą pewnością śmieszne nie jest. Jeśli do tego dołożymy
działalność tak zwanych seksedukatorów, którzy bez jakichkolwiek zahamowań instruują nasze dzieci
w tematach seksu, pornografii, masturbacji i aborcji, obraz degrengolady systemu oświaty dopełnia się.
Tutaj znowu mamy parawan pięknych haseł o tolerancji, prawach człowieka i wolności. Nie wolno nam
dochodzić do wniosku, że jesteśmy jako rodzice bezbronni wobec tej ofensywy narzucanej nam
ideologii. Pani Grażyna w doskonały sposób przekazała jak sobie z tym radzić. Nawet to ułomne
obowiązujące w Polsce prawo pozwala na skuteczne działania. Trzeba tylko zrozumieć zagrożenia,
oszacować przeciwnika i jego metody, no i wziąć sprawy w swoje ręce.
Niezawodny jak zawsze Andrzej Poneta, zapowiadając albo komentując kolejne wystąpienia, wylewał
kubeł zimnej wody na tych, którzy mogliby widzieć jakąś nadzieję w obecnych rządach. To ten rząd przy
wsparciu tak zwanej opozycji, podczas całej pandemii wprowadzał niekonstytucyjne prawa łamiące
wszelkie zasady. W tym miejscu wspomnę tylko o niedawnej uchwale III PZP 6/22 Sądu Najwyższego,
miażdżącej prawie całą legislację tego okresu. Nie bądźmy więc naiwni, bądźmy świadomi i róbmy
swoje zdobywając wiedzę i dzieląc się nią z jak największą ilością ludzi. Tylko wtedy jest szansa na
zatrzymanie szaleńców.
O wpływie zamknięcia szkół na zdrowie naszych dzieci, a nazywając rzeczy po imieniu, o tym jakie
spustoszenie wywołał związany z tym przewlekły stres, opowiedział dr Piotr Rossudowski. Zrobił to
w mój ulubiony sposób, czyli ukazując absurdy i sprzeczności podejmowanych przez rządzących decyzji.
I gdyby nie to, że skutki są i będą dalekosiężne, i niestety także tragiczne, to moglibyśmy to wszystko
potraktować lekko i kabaretowo. Niestety to była i jest nasza rzeczywistość. Jeśli spojrzymy na problem
z punktu widzenia tematu wiodącego Konferencji, to dotyka on przyszłości i kondycji społeczeństwa
polskiego. Nie uciekniemy od stwierdzenia celowości wszystkich tych działań, mających doprowadzić
do okaleczenia i demoralizacji ludzi, którymi przez to znacznie łatwiej będzie sterować,
podporządkowywać ich i ostatecznie eliminować.
Po dużej dawce przytłaczającej nieco wiedzy, ale także praktycznych porad jak działać, aby temu
naciskowi nie ulec, przyszła pora na bardziej teoretyczny w swojej wymowie wykład

Magdaleny Ziętek Wielomskiej i Profesora Adama Wielomskiego. Już na wstępie Pani Magdalena to zaznaczyła wskazując,

że ważne jest aby umiejętnie połączyć przekaz płynący z całości Konferencji. Państwo Wielomscy
stawiają tezę o maszynizacji nauki, ale to hasło bez poznania może wprowadzać w błąd. Mówimy
wszakże o globalnym planie zarządzających światem, mającym doprowadzić do nowego, lepszego
porządku, gdzie zwykły człowiek nawet nie będzie się zastanawiał czy jest mu dobrze, a już nad tym, że
może mieć lepiej, absolutnie mu nie wolno. Ma to być rzecz jasna osadzone w systemie kastowym
z jasnym podziałem ról. Aby osiągnąć taki stan rzeczy, edukację należy podzielić na programy zgodne
z potrzebami poszczególnych kast. Tobie człowieku prosty, przeznaczony do zamiatania i usługiwania
panom, niepotrzebna jest filozofia, matematyka i historia. Ciebie wystarczy zaprogramować do
przeznaczonych ci czynności. Tak na to patrząc, pojęcie „maszynizacja nauki” jak najbardziej opisuje
proces edukacji wymyślony dla najniższej kasty niewolników. Zostaniesz podłączony do systemu,
zaprogramowany i nawet nie będziesz wiedział, że możesz być kimś innym. A jeśli w wyniku jakiegoś
błędu, wirusa czy innego „cudu” zaczniesz myśleć, to zawsze można wyciągnąć wtyczkę. Państwo
Wielomscy bardzo podkreślali, że sama wiedza, świadomość i idea nie wystarczą w starciu z tak dobrze
zorganizowanym i bogatym przeciwnikiem. Na froncie są potrzebni żołnierze, świadomi celu o jaki
walczą.
Wataha Głosu Obywatelskiego to właśnie grupa wojowników, ludzi, których łączy idea miłości do
Ojczyzny, tożsamości narodowej, świadomości historycznej i patriotycznej. Te i inne, podstawowe
i niezwykle ważne dla normalnego rozwoju państwa ideały i wartości, niesiemy i dzielimy się nimi
w naszej codziennej pracy. W świetle informacji, które wybrzmiały w Gdańsku, stajemy wobec wyzwań
wagi ciężkiej. Skojarzenie z walką w ringu nie jest przypadkowe. Wielokrotnie powtarzane słowa
o wojnie, froncie i trudnym przeciwniku, jak najbardziej uzasadniają podjęcie adekwatnych działań.
I tu kolejny raz przytoczę słowa Pana Krzysztofa Kasprzaka.
„Nie jesteśmy na pikniku. Jesteśmy na wojnie”.
Eugeniusz Nowak

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *