Ostatnie trzy lata to okres, który z całą pewnością będzie opisywany
w podręcznikach historii, jako początek. Początek czego to tak do końca jeszcze
nie wiemy albo nie udaje nam się tego zdefiniować. Tutaj może ktoś zadać pytanie
czy historia w ogóle będzie miała swoją kontynuację i kto będzie ją pisał? Każdy
świadomy człowiek szukający informacji poza głównym nurtem, już po kilku
miesiącach od „wybuchu” zaplanowanej pandemii zorientował się, że coś jest nie
tak. Napisano i powiedziano na ten temat bardzo wiele, więc ograniczę się do
stwierdzenia, że przy tej okazji ze smyczy zostały spuszczone znane demony.
Oto nagle władzę nad słabymi umysłami i nie tylko przejął strach. To on
spowodował, że wyłączyła się logika, zdrowy rozsądek, czujność, instynkt
samozachowawczy, współczucie i wiele innych zwykle działających
bezpieczników, które chronią nas przed podejmowaniem irracjonalnych decyzji.
Tenże strach wywołał agresję i nietolerancję oraz obudził małych, ale niezwykle
aktywnych kapo w bardzo wielu ludziach. Często, aby opisać taki typ człowieka
przywoływane jest pojęcie „homo sovieticus”. Wewnętrznie zniewolony osobnik
jest gotów sam siebie zamknąć w obozie koncentracyjnym za obietnicę pełnej
michy i iluzorycznego spokoju. I to w sumie byłoby nieszkodliwe gdyby nie to,
że ten mentalny niewolnik chciałby za sobą pociągnąć innych ludzi. Demon
strachu to wielki sprzymierzeniec każdej władzy. Właśnie dlatego tak chętnie jest
przez nią wypuszczany aby sobie harcował na wolności.
Mówi się, że od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok. To samo można
powiedzieć o strachu. Temu demonowi bardzo blisko do drugiego któremu chcę
się przyjrzeć, właśnie nienawiści. Zarządzający strachem szybko podsunęli nam
winowajcę. Najpierw był to nieokreślony i niewidoczny wirus. Nie pomogły
nawet całkiem sugestywne obrazki ukazujące złowrogie wypustki. Nie ma to jak
normalny wróg, na którego można skierować całą uwagę i zwyczajnie mu
dowalić. Mechanizm zadziałał doskonale. Oto cała wina spadła na tych, co to nie
chcą się maskować, izolować, dystansować, słuchać „autorytetów” w białych
kitlach i o zgrozo kwestionujących istnienie pandemii. Demon nienawiści został
wypuszczony i okazał się nadzwyczaj skuteczny.
Kumulacja nastąpiła z chwilą, kiedy pojawił się jedyny możliwy sposób na
zakończenie tego horroru, czyli szczepionka. Jedyny możliwy według
wiadomych kręgów. Duch sanitaryzmu na dobre zagościł w umysłach wszystkich
pseudo lekarzy, pseudo polityków i wszelkiej maści telewizyjnych ekspertów.
Nienawiść do tych, którzy ze zbawiennej procedury skorzystać nie chcieli,
przerodziła się w to, co zazwyczaj w takich razach. Oto zaczęto rzucać pomysłami
zakazów, nakazów, przymusu, izolacji i obozów koncentracyjnych. „Autorytety”
pozwalały sobie na stwierdzenia typu: „można mieć tylko nadzieję, że gawiedź
niezaszczepiona szybko wymrze”. To słowa niejakiej Środy Magdaleny. Były
minister zdrowia Piecha pozwolił sobie nawet na stwierdzenie, że jak będzie
trzeba to część opornych powinno się zlikwidować. Osobiście zacząłem mieć
poczucie jakbym się przeniósł do Monachium po roku 1933 albo jakby wciąż
niezamknięty był niemiecki program eksterminacji niepełnosprawnych podkryptonimem T-4.
Jak niewiele trzeba, aby w ludziach obudzić takie instynkty, które nieujarzmione
na czas nieuchronnie prowadzą do powstania miejsc ogrodzonych kolczastym
drutem. Jakże nie mieć skojarzeń dobrze opisanych słowami Mariana Turskiego,
więźnia niemieckiego obozu zagłady: „Auschwitz nie spadło z nieba”. To demony
nienawiści i strachu uwolnione przez nazistowskich ideologów doprowadziły do
tego, co kojarzy nam się, kiedy słyszymy słowo Auschwitz. Zorganizowane na
przemysłową skalę ludobójstwo. Nie miejmy złudzeń. Organizatorzy fałszywej
pandemii również takie scenariusze mają w agendzie i także tym razem, jeśli na
to pozwolimy, zrobią to naszymi rękoma. Jeśli im się nie powiedzie to przed
kolejnym trybunałem może znów w Norymberdze, zasiądą głupi wykonawcy
a nie prawdziwi kreatorzy i winowajcy.
Jest jeszcze jeden demon, który straszy i budzi w ludziach najgorsze cechy. To
pogarda. Czym jak nie pogardą wytłumaczyć to, co dzieje się od trzech lat? Oto
objawiła nam się, przez Marka Chodorowskiego nazywana bestią, grupa ludzi
wpływu, którzy samych siebie uznali za bogów. Ale nie oczekujmy tego, co nam
wychowanym w kulturze chrześcijańskiej kojarzy się ze słowem bóg. Mamy do
czynienia rzeczywiście z bestią i to krwiożerczą, wyposażoną w najnowsze
technologie. Może się okazać, że jeśli się spełnią zapowiedzi agend wszelakich,
to igraszki Adolfa i Józefa Wisarionowicza razem wziętych z Pol Potem na
dokładkę, będziemy wspominać, jako niewinne zabawy. Zdaję sobie sprawę, że
użycie określenia „niewinne zabawy” może budzić kontrowersje. Jednak każdy,
kto wie i na poważnie podchodzi do zagrożeń jakie przed nami stoją zrozumie,o co tutaj chodzi.
Tylko pogarda do drugiego człowieka i wyzucie z wszelkich zasad moralnych
oraz niepohamowana żądza władzy i zysku, może leżeć u podstaw takiego planu.
Myślę, że skojarzenie z biblijnym Armageddonem jest jak najbardziej właściwe.
Skoro przywołałem apokalipsę to nasuwa się pytanie czy rzeczywiście mamy do
czynienia z dniami ostatnimi? Czy rozegra się ostateczna walka dobra ze złem
i czy otwiera się przed ludźmi szansa na pokonanie bestii? Do tego potrzebujemy
uwolnienia innych mocy, które drzemią w nas i z istnienia, których często nie
zdajemy sobie sprawy. Moim zdaniem bardziej nie doceniamy ich siły. Do tego,
aby one zadziałały potrzebujemy świadomości i wystrzegania się błędów, jakie
zwykle popełniamy. Miłość, dobro, jedność, przyjaźń, współpraca, współczucie,
solidarność, pracowitość, przedsiębiorczość, mądrość. Te i inne cechy, wartości
i ideały mogą i muszą być spoiwem jednoczącym ludzi w tej walce jaka przed
nami. Nie możemy kierować dobrych uczuć do tych, którzy takich wartości
w swoim pojmowaniu nie mają.
Czas, kiedy nadstawialiśmy drugi policzek nieuchronnie dobiegł końca.
Eugeniusz Nowak
Jak zwykle, świetnie napisałeś.
Esencja… brawo.
Kopiasty Bog Zaplac Dobra Kobieto !
Za te hojne dary –
https://www.youtube.com/watch?v=6TCqbwmfZ3M
Oto – co nam zostawili , ci madrzy i nawiedzeni psedonaukowcy ,
co sie jeszcze z tego wykluje , to zobaczymy za jakis czas ?
Zdrowia i wolnosci !