Kosztowna ściema?

Wyobraź sobie człowieku sytuację, kiedy z jakichś względów, ktoś chce całkowicie zakłamać
prawdę historyczną i mówiąc wprost, odwrócić kota ogonem. Jak to zrobić aby społeczność
międzynarodowa, w większości leniwa i zmanipulowana przez media, uwierzyła w inny niż
historyczny przekaz? Sprawa jest banalnie prosta acz kosztowna. Wystarczy zainwestować
w kilka lub kilkanaście dzieł filmowych, produkcji pełnometrażowych czy seriali.

Jest jeden warunek. Muszą one mieć rangę uznanych dzieł. To także banalnie proste. Nie ma żadnego problemu aby te dzieła otrzymały nagrody typu Oscar, Nagroda Festiwalu w Cannes czy inne Złote Globy, itd., itp. Po takiej promocji i wylaniu rzeki łez w kinach lub przed telewizorami,
bez znaczenia czy ze śmiechu czy z powodu żalu i smutku, prawda historyczna przestaje mieć
znaczenie. Po latach prawdą staje się historia z ekranu. Jak zwykle skupiłem się tutaj na moim
ukochanym kinie ale inne formy przekazu podlegają tym samym prawidłom.

A wszystko rozbija się o intencje. Jeśli intencje twórcy są czyste, problemu nie ma. Jeśli jednak
za dziełem stoją złe intencje, problem jest ogromny. I tu dochodzimy do sedna. Odpowiedź na pytanie czy intencje obrzydliwie bogatych wrogów człowieczeństwa są dobre jest oczywista. Inne pytanie, które zaraz się nasuwa to to, jakich
profitów oprócz zwykłego zysku finansowego spodziewa się ten, kto inwestuje przez dziesięciolecia miliardy dolarów w formowanie dusz? Na przestrzeni dziejów zawsze był tylko jeden powód. Żądza władzy. Teraz dochodzi do tego chorobliwy strach i związane z tym nerwowe działania, podobne do tych jakie wykonuje zagoniony w matnię zwierz. I to wcale nie jest dziwne. Jeśli cały wysiłek finansowy, organizacyjny i intelektualny (?), poświęca się na
to aby urządzić sobie gniazdko czyli cały świat po swojemu, to oczekiwania są ogromne. Nie
będą więc im tutaj jakieś kundle, bo tak o nas myślą te „elyty”, bruździć i zakłócać realizację
tego zbożnego celu jaki sobie wyznaczyli.

Swoją drogą czy to jednak nie amatorzy skoro całkiem spora grupa ludzi, rozszyfrowała ich
plany i jeszcze o zgrozo uświadamia wciąż szersze kręgi?

Wielokrotnie w historii mieliśmy
przykłady, kiedy skrupulatnie ukrywana prawda i tak wychodziła na jaw. Jest sporo symptomów mówiących o tym, że teraz też tak będzie, a odwieczne starania tych co mają chorą ambicję zarządzania ludzkimi duszami, zostaną spłukane do szamba.

Jeśli tak się stanie, będziemy świadkami jak z wielkim hukiem najkosztowniejsza w dziejach
ściema, rozbija się o coś czego oni nie są w stanie zrozumieć. Swoje wredne pyski rozwalą o najpiękniejsze wartości jakie niesie człowieczeństwo: miłość, prawdę, wolność i marzenia.

EUGENIUSZ NOWAK #WGO
24.09.2022R.

2 thoughts on “Kosztowna ściema?”

  1. Kto jest głównym sprawcą – wszyscy wiemy – chyba? Stojący na wierzchołku władzy,teraz i wcześniej to ci sami ludzie wywodzący się z tej samej „elity”. Dokonali-Zbrodni na Narodzie a siebie zabezpieczyli ustawami myśląc że ujdzie im „na sucho” – pewnie za ich życia tak
    A teraz do rzeczy. Pewien człowiek żył i pracował jak ustawa przewiduje i pewnego dnia na podstawie tej ustawy chciał przejść na emeryturę. ZUS odpowiedział mu że źle interpretuje ten artykuł. Zwrócił się więc do Prokuratury zawiadamiając o przestępstwie ma tym artykule. Prokuratura odpisała że ma rację, że osoba która wystawiła tą decyzję dopuściła się przekroczenia uprawnień lecz czyn ten nie nosi znamion czynu zabronionego bo nie ta osoba decydowała jak ma wyglądać

  2. C.D. To orzeczenie. Więc udał się do Sądu licząc na sprawiedliwość – naiwny. Mając niezbite dowody zwrócił się do Sądu o dopuszczenie mediów na rozprawę więc Sąd wydał wyrok na posiedzeniu niejawnym, czyli złamał Konstytucyjne prawo do obrony. Odwołał się do II instancji i powtórka z rozrywki. Teraz pozostał Sąd Najwyższy i tutaj jest sedno sprawy, otóż o kasację może wnieść prawnik lub radca prawny. Na przedstawiony wyrok każdy z prawników drętwieje a jeżeli przyparty do muru bo nie może odmówić żąda kilku tysięcy, na pytanie na ile są szanse, odpowiada: trzeba wpłacić 300 złotych i przesłać dokenty do rozpatrzenia i tak długo rozpatrzą aż upłynie termin na odwołanie mówiąc że niedało się nic zrobić. Ze strachu nie chce nawet tych kilku tysięcy. Jak myślicie kogo się boi ? A czy jest ktoś z was co się nieboi ? Arbeit macht frei tak sobie myślcie

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *